Czesław Michniewicz jest człowiekiem sentymentalnym. Często nawiązuje do historii i odwołuje się do dawnych wspomnień. Przed meczem ze Szwecją zachwycał się mityczną aurą Stadionu Śląskiego, a przed losowaniem marzył o tym, by trafić na Argentynę. Kierując się nostalgią myślał jednak sercem, a nie rozumem...
Drużyna Lionela Scaloniego jest przecież mistrzem Ameryki Południowej, a przez kontynentalne eliminacje przebrnęła suchą stopą. Nie przegrała ani razu, przedłużając swoją serię meczów bez porażki do 31 spotkań. Po raz ostatni schodziła z boiska pokonana jeszcze w 2019 roku.
Trudno mówić więc o tym, by była wymarzonym rywalem. Zwłaszcza, jeśli wyzbędzie się tak bliskich selekcjonerowi sentymentów. Bo choć Polska toczyła z nią pamiętne boje w 1974 i 1978 roku, to od tego czasu trochę się jednak zmieniło.